Wszystko dla autonomii!
Według naszej ankiety stanowicie ogromną większość — 92%! — wolisz dobrą żywotność baterii od szybkiego ładowania smartfona. Opinia bardziej niż jednoznaczna, która, nie oszukujmy się, trochę nas zaskakuje. Rzeczywiście, kilka lat temu baterie miały absurdalną autonomię, a szybkie ładowanie było tylko pobożnym życzeniem. Dziś sytuacja wyraźnie się zmieniła. Autonomia smartfona jest ogólnie więcej niż poprawna, a szybkie ładowanie bardzo skuteczne w oszczędzaniu czasu. Pomyśleliśmy (niesłusznie więc), że szybkie ładowanie będzie dla Ciebie ważniejszym kryterium. Może ucierpieć z powodu złej reputacji osłabiającej zdrowie akumulatorów.
Oprócz mocy ładowarek należy wziąć pod uwagę napięcie. „Im wyższe napięcie ładowarki, tym bardziej skomplikowane jest zarządzanie akumulatorem”, podkreśla Olivier Simon. Dziś producenci starają się zastosować jak największe natężenie prądu przy jak najniższym napięciu, a tym samym zwiększyć trwałość akumulatorów”. Na razie nie ma żadnych badań potwierdzających te stwierdzenia.
Obecnie DxOMark pracuje nad tematem, a sprawa będzie kontynuowana w 2022 roku. Aby jednak skorzystać z wydajnego szybkiego ładowania, warto korzystać z ładowarki oferowanej przez producenta, ponieważ poza dostarczaną mocą, ładowarki komunikują się ze smartfonami, aby zoptymalizować ładowanie. Komunikacja, która może być skomplikowana, jeśli nie niemożliwa, z „klasyczną” ładowarką. Smartfon, który akceptuje szybkie ładowanie do 66 W, może więc bardzo dobrze ograniczyć moc do 10 W przy tym drugim. „Często dzieje się tak ze względów bezpieczeństwa”, wyjaśnia Olivier Simon. Im szybsze ładowanie, tym częściej telefon będzie pytał, czego używa do ładowania. Czasami będzie musiał rozpoznać ładowarkę, ale także kabel, aby mieć pewność, że przejdzie wysokie natężenie prądu bez podejmowania żadnego ryzyka”.